piątek, 1 kwietnia 2011

Poliglota

- Antek, umyj zęby
- Miauuu....
- Antek, umyj zęby, bo zaraz wychodzimy!
- Miauuu, miauuu...
Zaczynam tracić cierpliwość i to dość zauważalnie, wtedy Antek, ze stoickim spokojem mówi:
- to po kociemu, trzeba znać takie języki!

Na logikę

- Mamo, w szkole robiliśmy laurki na dzień mamy! Do tego poproszę tatę o pudełko czekoladek z serca i kwiaty.
- Dziękuję kochanie, podzielę się z tobą czekoladkami, bo to taki dzień mamy ale i dzieci, jakbym ciebie nie miała to nie byłabym mamą.
- A taty?
- Taty chyba nie...
- Mamo, ale jakby nie było taty to ty nie byłabyś mamą.