środa, 16 listopada 2011

Antosiowa oczywista oczywistość

Dziecko odeszło od stołu, z najedzonym brzuszkiem, pogłaskało się i powiedziało:
"pełny brzuszek to duży brzuszek, a duży brzuszek to więcej mnie" :)

czwartek, 3 listopada 2011

Dziewczyny

Antek wygląda przez okno i pyta czy może wyjść na podwórko do dzieci.
Patrzę ale widzę, że nie ma już jego kolegów, bawią się tylko dziewczynki.
- Antek ale tam są same dziewczyny, a ty lubisz dziewczyny? - pytam podejrzliwie, bo to taki wiek, kiedy chłopaki twardo trzymają się z chłopakami a dziewczyny z dziewczynami.
- Lubię, a co? - odpowiedział zmieszany
Widząc jego zawstydzenie podpytuję sprytnie:
- A jest taka, którą lubisz bardziej? Może ty już masz swoją dziewczynę?
Spąsowiał i uciekł do swojego pokoju, za chwilę słyszę:
- Mamo, to co? Mogę iść do żony???

Skarby natury

Szukając czegoś w Antosiowym pokoju odkrywam spore skupisko patyczków i kamyczków, skrzętnie schowane za książkami.
- Antosiu, co to jest?
- hmm.... moja kolekcja mamo... - odpowiada zmieszany
- Zbierasz patyki??
Rzochmurza się błyskawicznie czując, że zrozumiałam co to znaczy "kolekcjonować" i odpowiada ochoczo i z zapałem:
- Tak! Ten na przykład to jest kopacz! Najnowsza generacja! A ten kamyk to taki kamyk po prostu, mówię na niego Zdzisio.