środa, 7 lipca 2010

Nieoczekiwany zwrot akcji

Maszerując całą rodziną przez rynek naszego miasteczka, kątem oka zauważam pana sprzedającego watę cukrową. Każdy wie, że wata to jest rzadko spotykany przysmak. Ta była w różnych kolorach, zapakowana w torebki. Mówię szeptem do męża:
- ja go zagadam a ty kup jedną, zrobimy mu niespodziankę
Pokazuję małemu gołębie, które zleciały się do pana kruszącego bułkę, chwilę się zachwycamy ptactwem i pojawia się tata, mówiąc, żeby Antek zamknął oczy, bo mamy dla niego niespodziankę. Zamyka a my wyciągamy przed siebie torbę z przysmakiem w kolorze brzoskwini i oboje szczerząc zęby krzyczymy "tadaaammm!!"
Antek błyskawicznie zmienia wyraz twarzy z podekscytowanego w zdenerwowany i mówi:
"ja żadnej wełny jadł nie będę!!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz