Antek ma 8 lat. I mówi. Mówi od zawsze, a odkąd zaczął rozumieć świat na swój dziecięcy sposób, często mówi zupełnie zaskakująco. Antek uwielbia zespoły Asspirine, Korn i Perfect, kocha kreskówkę pt. "Fineasz i Ferb" i samochody każdego rodzaju. Uważa, że na wszelkie smutki i niepowodzenia jest tylko jedno lekarstwo - przytulanie i buziaki. Rzadko kiedy potrzebuje się przytulić z powodu smutku ale robi to ciągle, bo jak sam mówi "to jest wspaniałe jak lizaki".
poniedziałek, 30 grudnia 2013
Sophie
Sophie zamieszkała z nami tydzień temu. Jest angielskim springer spanielem. Bardzo żywiołowym, niewiarygodnie inteligentnym i pokornym. Kolejny członek rodziny :)
Malutka dziewczynka o imieniu Kajtek
Kajtek jest chomikiem, który mieszka z nami już od jakiegoś czasu. Przy kupnie dostaliśmy informację, że to chłopiec, dlatego dostał imię męskie. Po kilkunastu tygodniach okazało się, że Kajtek jest Kajtynką. Maluch reaguje na męską wersję imienia i tak się do niej zwracamy. Kajtek jest wyjątkowo grzecznym i pojętnym stworzeniem, lubi się przytulać i przychodzi na zawołanie. Jest czekoladowego koloru. Nasz "ukochaniec" :)
środa, 8 maja 2013
Jak się nazywa...?
- Antosiu, jak się nazywa pani, która prowadzi Breakfast Club?
- Która?
- Ta, która jest tam najważniejsza.
- Aaaa... ta bossa?
- Która?
- Ta, która jest tam najważniejsza.
- Aaaa... ta bossa?
piątek, 8 lutego 2013
Polski po angielsku ;)
Pisana rozmowa między Antkiem a wujkiem Rafałem:
Antek: rafał yak sze na zyva tfoya pjosenka?
Raf: Ktora?
Antek: antek
Raf: Wiem :)
Antek: a po ćo
Raf: Jak to po co?
Antek: a po ćó pytas?
Raf: Ale to ty kochanie pytasz
Antek: ale toto znaćy?
Raf: Pytasz jak sie nazywa moj kawalek
Antek: tak
Raf: A ja sie pytam ktoory?
Raf: Ich jest doozo
Antek: alle yak se na zyva tfuy zespuw
Raf: Aspirine
Antek: no fkontu
Antek: rafał yak sze na zyva tfoya pjosenka?
Raf: Ktora?
Antek: antek
Raf: Wiem :)
Antek: a po ćo
Raf: Jak to po co?
Antek: a po ćó pytas?
Raf: Ale to ty kochanie pytasz
Antek: ale toto znaćy?
Raf: Pytasz jak sie nazywa moj kawalek
Antek: tak
Raf: A ja sie pytam ktoory?
Raf: Ich jest doozo
Antek: alle yak se na zyva tfuy zespuw
Raf: Aspirine
Antek: no fkontu
piątek, 4 stycznia 2013
Antkowy żart
- Mamo, jesteś niedorzeczna!
Po chwili dodaje:
- Jesteś DOSTAWOWA
Następnie pękł ze śmiechu.
Po chwili dodaje:
- Jesteś DOSTAWOWA
Następnie pękł ze śmiechu.
poniedziałek, 22 października 2012
sobota, 6 października 2012
czwartek, 23 sierpnia 2012
wtorek, 14 sierpnia 2012
Kreskówkowe dialogi
Antek ogląda kreskówkę, Baranka Shaun. Bajka się kończy a on mówi:
- uwielbiam te dialogi!
(dla tych, którzy nie znają bajki Baranek Shaun, przybliżam dialogi:
- yyyhhh?
- ayeeeehhh
- muhhhhhhhh
- uhum
itd....)
- uwielbiam te dialogi!
(dla tych, którzy nie znają bajki Baranek Shaun, przybliżam dialogi:
- yyyhhh?
- ayeeeehhh
- muhhhhhhhh
- uhum
itd....)
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Kolorujemy, gryzmolimy i mażemy
Antoś dostał w prezencie cudną książkę, a własciwie księgę pt: "O ja cię! Smok w krawacie!
Księga ma ogromnie dużo stron a na każdej z nich trzeba coś zrobić. Po zakończeniu pracy każda książka będzie wyglądała inaczej, w zależności od inwencji twórczej swojego właściciela. Bardzo nam się to podoba.
Bajka zaczyna się... Dawno, dawno temu
Za siedmioma górami (należy narysować 7 gór)
Za siedmioma lasami (trzeba narysować 7 lasów)
Za siedmioma... i tu już trudniej, bo trzeba samemu wymyśleć kolejną "przeszkodę" na drodze do bajkowego królestwa (i także trzeba ją narysować)
Pilnie pracujemy nad pierwszą stroną, Antek rysuje szczyty jak się patrzy a ja je koloruję, dodaję też od siebie rzeczkę, bo w końcu napatrzyliśmy się kilka dni wcześniej na Pienińskie szczyty i potoki u ich stóp.
Teraz lasy. Pierwszy jest jabłkowy, drugi brzozowy (z kranikiem w jednym z drzew, bo Antek oglądał film dokumentalny o soku z brzozy, dobrze wie, jak taki sok jest zdrowy i jak się go odpowiednio pobiera). Następny las jest świerkowy, maluję igiełki na drzewach a Antek pyta:
- Mamo, możesz mi podać szyszkową kredkę?
Mogłam, oczywiście, że tak, brązowa nie była mi na razie potrzebna, zwłaszcza, że właśnie zaczęłam rysować borówkowy las. Nad nim zmieścił się jeszcze las bukowy, taki zwykły, po prostu.
- Mamo, taki las na spacery, na pogawędkę podczas iścia, na schowanki i inne zabawy.
Później był jeszcze las grzybów i las kwiatów. Bo dla mnie. Bo lubię.
Następnie było....
siedem latarni. A dlaczego nie latarni? Jak jedna prosto z Rynku Krakowskiego? A druga miała oczy i to w nogach, trzecia jeszcze jest w planach.
(bawimy się dalej)
Księga ma ogromnie dużo stron a na każdej z nich trzeba coś zrobić. Po zakończeniu pracy każda książka będzie wyglądała inaczej, w zależności od inwencji twórczej swojego właściciela. Bardzo nam się to podoba.
Bajka zaczyna się... Dawno, dawno temu
Za siedmioma górami (należy narysować 7 gór)
Za siedmioma lasami (trzeba narysować 7 lasów)
Za siedmioma... i tu już trudniej, bo trzeba samemu wymyśleć kolejną "przeszkodę" na drodze do bajkowego królestwa (i także trzeba ją narysować)
Pilnie pracujemy nad pierwszą stroną, Antek rysuje szczyty jak się patrzy a ja je koloruję, dodaję też od siebie rzeczkę, bo w końcu napatrzyliśmy się kilka dni wcześniej na Pienińskie szczyty i potoki u ich stóp.
Teraz lasy. Pierwszy jest jabłkowy, drugi brzozowy (z kranikiem w jednym z drzew, bo Antek oglądał film dokumentalny o soku z brzozy, dobrze wie, jak taki sok jest zdrowy i jak się go odpowiednio pobiera). Następny las jest świerkowy, maluję igiełki na drzewach a Antek pyta:
- Mamo, możesz mi podać szyszkową kredkę?
Mogłam, oczywiście, że tak, brązowa nie była mi na razie potrzebna, zwłaszcza, że właśnie zaczęłam rysować borówkowy las. Nad nim zmieścił się jeszcze las bukowy, taki zwykły, po prostu.
- Mamo, taki las na spacery, na pogawędkę podczas iścia, na schowanki i inne zabawy.
Później był jeszcze las grzybów i las kwiatów. Bo dla mnie. Bo lubię.
Następnie było....
siedem latarni. A dlaczego nie latarni? Jak jedna prosto z Rynku Krakowskiego? A druga miała oczy i to w nogach, trzecia jeszcze jest w planach.
(bawimy się dalej)
Albo, albo
Jest piękny dzień, idealna przejrzystość powietrza. Zniżamy się do lądowania, coraz wyraźniej widać ziemię. Przelatujemy nad świeżo skoszonymi łąkami, gdzie niegdzie wypalonymi słońcem, nad polami ze rżyskiem, tuż po zebraniu plonów. Ogólnie widok w kolorach od żółtego do brązu. Antek wygląda przez okno i mówi:
- To jest albo Wołomin albo Afryka!
- To jest albo Wołomin albo Afryka!
środa, 25 lipca 2012
Lizaki
Trafiamy na sklep spożywczy, z logo pewnej spółdzielni.
Wchodzimy z ciekawości, dawno w takim sklepie nie byłam, nie przypuszczałam, że jeszcze istnieją.
Widzę moje ulubione lizaki w kształcie plastra pomarańczy lub cytryny, namawiam Antka:
- Weź tego, to były moje ulubione, zobacz jakie są duże!
Ale Antek zauważa lizaki podłużne (grubości wskazującego palca, i takiej też długości)
- Chcę tego, wolę tego.
- Ale Antek, zobacz ile tu jest jedzenia!
- Ale tutaj będzie dłużej!
Wchodzimy z ciekawości, dawno w takim sklepie nie byłam, nie przypuszczałam, że jeszcze istnieją.
Widzę moje ulubione lizaki w kształcie plastra pomarańczy lub cytryny, namawiam Antka:
- Weź tego, to były moje ulubione, zobacz jakie są duże!
Ale Antek zauważa lizaki podłużne (grubości wskazującego palca, i takiej też długości)
- Chcę tego, wolę tego.
- Ale Antek, zobacz ile tu jest jedzenia!
- Ale tutaj będzie dłużej!
piątek, 20 lipca 2012
Przed wakacjami
Antek dziś jest ostatni dzień w szkole. Ostatni raz, jako pierwszoklasista. Od następnego roku będzie już "starym wyjadaczem". Dziś szkoła a jutro upragnione wakacje. Walizka wyjęta, sterta ubrań piętrzy się na szafce. Wybrana zabawka, która w tym roku będzie z nami podróżowała.
Usiadł na swoim łóżku, w swoim małym pokoju. Oparł brodę na zgiętych kolanach, przytulił pluszowego psa i zapytał po cichu:
- Mamo, czy świat jest na mnie gotowy?
Usiadł na swoim łóżku, w swoim małym pokoju. Oparł brodę na zgiętych kolanach, przytulił pluszowego psa i zapytał po cichu:
- Mamo, czy świat jest na mnie gotowy?
środa, 11 lipca 2012
O tym, jak Antek nie chciał być dziewczynką
Przypomniała mi się taka historia:
Niespełna czteroletni Antek szybko połapał się, że kolor różowy jest wybitnie przeznaczony dla dziewczynek. Dziewczynki mają różowe wszystko: buciki, skarpetki, sukienki, bluzki, kurteczki, lalki, torebki, wózki, lizaki, spinki we włosach, nie raz również mamę (w końcu to też dziewczynka, tylko trochę większa) itd.
Tuż przed zimą okazało się, że Antkowa kurtka z wczesnej wiosny jest już za mała. Trzeba kupić nową. Ustaliliśmy, że zakupy zrobimy w weekend. Ale kiedy ten nadszedł, Antek zachorował i nie mógł pojechać. Tata wspaniałomyślnie powiedział, że wybierze się sam i kupi najładniejszą w całym sklepie. Antek się zgodził. Tuż przed zakupami, tata zażartował:
- Antek, a może kupię różową? Wiesz, w jakieś wzory, motyle na przykład?
Na co Antek wskoczył mi na ręce i ze strachem powiedział:
- Mamo! Ja nie chcę być dziewczynką!!!
Niespełna czteroletni Antek szybko połapał się, że kolor różowy jest wybitnie przeznaczony dla dziewczynek. Dziewczynki mają różowe wszystko: buciki, skarpetki, sukienki, bluzki, kurteczki, lalki, torebki, wózki, lizaki, spinki we włosach, nie raz również mamę (w końcu to też dziewczynka, tylko trochę większa) itd.
Tuż przed zimą okazało się, że Antkowa kurtka z wczesnej wiosny jest już za mała. Trzeba kupić nową. Ustaliliśmy, że zakupy zrobimy w weekend. Ale kiedy ten nadszedł, Antek zachorował i nie mógł pojechać. Tata wspaniałomyślnie powiedział, że wybierze się sam i kupi najładniejszą w całym sklepie. Antek się zgodził. Tuż przed zakupami, tata zażartował:
- Antek, a może kupię różową? Wiesz, w jakieś wzory, motyle na przykład?
Na co Antek wskoczył mi na ręce i ze strachem powiedział:
- Mamo! Ja nie chcę być dziewczynką!!!
poniedziałek, 9 lipca 2012
piątek, 6 lipca 2012
Jak żyć?
- Jak żyć? - zapytał spokojnie Antek pierwszego poranka po Wielkim Wydarzeniu
- Jak żyć, mamo, kiedy piję herbatę a ona przez tą dziurę przelewa mi się do policzka!!
- Jak żyć, mamo, kiedy piję herbatę a ona przez tą dziurę przelewa mi się do policzka!!
czwartek, 5 lipca 2012
Pierwszy ząbek!
Niemalże dokładnie 6 lat temu Antosiowi urósł pierwszy ząbek.
Dziś pierwszy wypadł. Pierwszy "mleczak".
Leży bezpiecznie pod poduszką, czeka, aż zabierze go Zębowa Wrózka.
Zobaczymy rano...
:)
Antualizacja
Wróżka oczywiście była. Mało tego, zostawiła nawet niewielki upominek, ku "zdziwieniu naszemu" (naszemu większemu niż Antkowemu, on był pewny, że wróżka przyjdzie, przecież była u Olivii i u Sama). A ja nawet dobrze zniosłam fakt, że jakaś "obca baba" kręciła mi się nocą po domu.
Jednym słowem: wszyscy dzielni :)
Dziś pierwszy wypadł. Pierwszy "mleczak".
Leży bezpiecznie pod poduszką, czeka, aż zabierze go Zębowa Wrózka.
Zobaczymy rano...
:)
Antualizacja
Wróżka oczywiście była. Mało tego, zostawiła nawet niewielki upominek, ku "zdziwieniu naszemu" (naszemu większemu niż Antkowemu, on był pewny, że wróżka przyjdzie, przecież była u Olivii i u Sama). A ja nawet dobrze zniosłam fakt, że jakaś "obca baba" kręciła mi się nocą po domu.
Jednym słowem: wszyscy dzielni :)
poniedziałek, 2 lipca 2012
Nauka nie poszła w las
Antoś jest pod wrażeniem przedmiotu "science" ( połączenie kilku ścisłych przedmiotów w jeden). Ostatnio uczył się o tworzywach.
Buduje z lego, nagle przestaje, odkłada klocek i przygląda się swoim paznokciom. Po minucie krzyczy odkrywczo:
- mamo, nie do wiary!!! One są see through!!
Patrzę i mówię:
- one nie sa see through! One są czarne!
- tak, ale mogłyby być! Naturalnie.
Buduje z lego, nagle przestaje, odkłada klocek i przygląda się swoim paznokciom. Po minucie krzyczy odkrywczo:
- mamo, nie do wiary!!! One są see through!!
Patrzę i mówię:
- one nie sa see through! One są czarne!
- tak, ale mogłyby być! Naturalnie.
sobota, 30 czerwca 2012
Niekończąca się opowieść....
- Mamo, a wiesz co to jest?
- Nie, a co to?
- To taki super silnik, a wiesz do czego?
- Do czego?
- Do super pojazdu, a wiesz dlaczego on jest super?
- Dlaczego?
- Bo jest odrzutowy, a wiesz po co?
- Po co?
- Żeby szybko jeździł a wiesz jak?
- Jak?
- Jak błyskawica! A wiesz gdzie?
- Gdzie?
- Aż w kosmos! A wiesz gdzie on jest montowany?
- Gdzie?
- Z tyłu, a wiesz dlaczego?
- Dlaczego?
- Bo to logiczne, wtedy lepiej działa, a wiesz ile zajmuje miejsca?
- Ile?
- Cały tył, wiesz dlaczego?
- Dlaczego?
- Bo jest wielki, a wiesz po co?
- Po co?
- Bo mniejszy nie dałby rady polecieć aż w kosmos! A wiesz dlaczego tam?
- Dlaczego?
- Bo to super miejsce! A wiesz skąd wiem?
- Skąd?
- Z tej książki co mi kupiłaś, a wiesz .......
- Nie, a co to?
- To taki super silnik, a wiesz do czego?
- Do czego?
- Do super pojazdu, a wiesz dlaczego on jest super?
- Dlaczego?
- Bo jest odrzutowy, a wiesz po co?
- Po co?
- Żeby szybko jeździł a wiesz jak?
- Jak?
- Jak błyskawica! A wiesz gdzie?
- Gdzie?
- Aż w kosmos! A wiesz gdzie on jest montowany?
- Gdzie?
- Z tyłu, a wiesz dlaczego?
- Dlaczego?
- Bo to logiczne, wtedy lepiej działa, a wiesz ile zajmuje miejsca?
- Ile?
- Cały tył, wiesz dlaczego?
- Dlaczego?
- Bo jest wielki, a wiesz po co?
- Po co?
- Bo mniejszy nie dałby rady polecieć aż w kosmos! A wiesz dlaczego tam?
- Dlaczego?
- Bo to super miejsce! A wiesz skąd wiem?
- Skąd?
- Z tej książki co mi kupiłaś, a wiesz .......
środa, 27 czerwca 2012
Antosiowy Ponglish
Antek, kim zostaniesz jak dorośniesz?
- futbolarzem!
- Mamo, podaj mi mydło, muszę się naSOAPić!
- futbolarzem!
- Mamo, podaj mi mydło, muszę się naSOAPić!
czwartek, 21 czerwca 2012
Tata mówi
Zasypiamy, wszyscy na jednym łóżku. Antek wtula się leżąc z brzegu. Pół sennie mówi:
- karaluchy pod poduchy...
Odpowiadam, również nieprzytomnie:
- a szczypawki myk pod ławki...
Noc, cisza, w oddali słychać przejeżdżający pociąg...
I wtedy dodaje zasypiący Tata:
- a skorpiony pod perony!
- karaluchy pod poduchy...
Odpowiadam, również nieprzytomnie:
- a szczypawki myk pod ławki...
Noc, cisza, w oddali słychać przejeżdżający pociąg...
I wtedy dodaje zasypiący Tata:
- a skorpiony pod perony!
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Jak tuńczyk
Podcinam Antkowi grzywkę, siedzi otulony ręcznikiem na wysokim krześle.
- Antek, nie ruszaj się!
- Aaaa... - chowa szyję w ramionach
- Dlaczego się wiercisz?
- Bo boję się ciebie jak tuńczyk!
- Jak tuńczyk? A one się boją?
- Tak, że ktoś je zje! Tak sobie pływają i się boją!
- Ale ja ciebie nie zjem...
- Ale możesz mi uciąć oko!
- Antek, nie ruszaj się!
- Aaaa... - chowa szyję w ramionach
- Dlaczego się wiercisz?
- Bo boję się ciebie jak tuńczyk!
- Jak tuńczyk? A one się boją?
- Tak, że ktoś je zje! Tak sobie pływają i się boją!
- Ale ja ciebie nie zjem...
- Ale możesz mi uciąć oko!
środa, 30 maja 2012
Czapka
Upał. Gorący żar leje się z nieba. Antek bawi się na podwórku, jego plac zabawy w połowie jest w szczerym słońcu.
- Antek, załóż czapkę!
- Nie, dzięki, ciepło mi.
- Antek, załóż czapkę!
- Nie, dzięki, ciepło mi.
piątek, 11 maja 2012
Relaks
- Mamo, co teraz będziesz robić?
- Nie najlepiej się czuję, więc położę się na chwilę, odpocznę.
Antek zniża głos i mówi po woli:
- Mamo, to połóż się na łóżku, wyobraź sobie, że jesteś motylkiem i że latasz nad jakąś piękną łąką... To cię zrelaksuje i odpręży.
Za chwilę szybko dodaje:
- A potem pomyśl, że jesteś transformersem, to zmiksuje twoją wyobraźnię!
- Nie najlepiej się czuję, więc położę się na chwilę, odpocznę.
Antek zniża głos i mówi po woli:
- Mamo, to połóż się na łóżku, wyobraź sobie, że jesteś motylkiem i że latasz nad jakąś piękną łąką... To cię zrelaksuje i odpręży.
Za chwilę szybko dodaje:
- A potem pomyśl, że jesteś transformersem, to zmiksuje twoją wyobraźnię!
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
U sąsiadów
Przed domem sąsiadów stoi radiowóz. Zastanawiamy się co się stało a Antek mówi:
- Może tam było jakieś rozbójstwo?
- Może tam było jakieś rozbójstwo?
piątek, 27 kwietnia 2012
środa, 18 kwietnia 2012
Przed snem
- Antosiu, idź się już umyć
- Mamo, jeszcze chwila...
- Antek, za chwilę to ja już będę spała i nie zdążę przeczytać ci książki na dobranoc
Mija pół godziny, Antek wychodzi z łazienki i woła:
- Mamo, jesteś jeszcze wstana?
- Mamo, jeszcze chwila...
- Antek, za chwilę to ja już będę spała i nie zdążę przeczytać ci książki na dobranoc
Mija pół godziny, Antek wychodzi z łazienki i woła:
- Mamo, jesteś jeszcze wstana?
Wiosenne porządki
Robimy wiosenne porządki w naszym letnim pokoju. Uwijamy się jak w ukropie wieszając świeżo wyprane verticale, żeby zdążyć przed nocą, co chwilę coś upada, plącze się i idzie nie po naszej myśli. Jesteśmy już dobrze zmęczeni całodzienną pracą.
Antek siedzi przy stole i przygląda nam się ze stoickim spokojem, podpierając małą buzię rękami. Śledzi nas wzrokiem i w końcu przemawia:
- lubię jak tak razem pracujecie, jesteście tacy romantyczni!!
Antek siedzi przy stole i przygląda nam się ze stoickim spokojem, podpierając małą buzię rękami. Śledzi nas wzrokiem i w końcu przemawia:
- lubię jak tak razem pracujecie, jesteście tacy romantyczni!!
Iskierka
Na wieczorne czytanie spotykamy się u Antka.
Leżę na jego łóżku, on pyta:
- Wygodnie ci kwiatuszku?
- Uhm - mruczę prawie drzemiąc
- A ciepło? Bo jak zgasłaś iskierko, to ja się dla ciebie zapalę i cię ogrzeję...
Leżę na jego łóżku, on pyta:
- Wygodnie ci kwiatuszku?
- Uhm - mruczę prawie drzemiąc
- A ciepło? Bo jak zgasłaś iskierko, to ja się dla ciebie zapalę i cię ogrzeję...
czwartek, 5 kwietnia 2012
Życie małe i życie duże
Leżymy "przerzuceni" przez łóżko i stykamy się głowami. Taka pozycja sprzyja poważnym rozmowom:
- Mamo...?
- Tak?
- Moje małe życie jest do niczego...
- Dlaczego tak uważasz?
- Bo nie mogę prowadzić samochodu i jeść czekolady, kiedy tylko bym chciał.
- Ale możesz robić masę innych, fantastycznych i przyjemnych rzeczy, których nie mogę np robić już ja, bo nie bardzo mi wypada.
- Tak? Jakich na przykład?
- Na przykład głupio bym się czuła wspinając się na drzewo, a to przecież jest przyjemne.
- No tak, wyglądałabyś dziwnie, zwłaszcza jakbyś wspinała się z moimi kolegami, oni tacy mniejsi...
- No widzisz...
- Czego jeszcze nie możesz robić?
(...)
I tak sobie leżymy i wymieniamy rzeczy, których ja już nie zrobię a on może nadal, aż następuje cisza i Antek mówi:
- Czyli twoje duże życie też jest do niczego...
- Mamo...?
- Tak?
- Moje małe życie jest do niczego...
- Dlaczego tak uważasz?
- Bo nie mogę prowadzić samochodu i jeść czekolady, kiedy tylko bym chciał.
- Ale możesz robić masę innych, fantastycznych i przyjemnych rzeczy, których nie mogę np robić już ja, bo nie bardzo mi wypada.
- Tak? Jakich na przykład?
- Na przykład głupio bym się czuła wspinając się na drzewo, a to przecież jest przyjemne.
- No tak, wyglądałabyś dziwnie, zwłaszcza jakbyś wspinała się z moimi kolegami, oni tacy mniejsi...
- No widzisz...
- Czego jeszcze nie możesz robić?
(...)
I tak sobie leżymy i wymieniamy rzeczy, których ja już nie zrobię a on może nadal, aż następuje cisza i Antek mówi:
- Czyli twoje duże życie też jest do niczego...
czwartek, 29 marca 2012
piątek, 23 marca 2012
czwartek, 22 marca 2012
O psach rozmowa
Rozmawiamy o psie, Antek marzy o własnym. Omówiwszy wszelkie obowiązki skupiamy się na przyjemności posiadania zwierzaka, Antek opowiada, co będzie z nim robił, gdzie pójdzie na spacer, jak będzie się z nim bawił itd.
W pewnym momencie sobie przypomina:
- ale jak psy mnie polizują to nie lubię, wolę się całować z dziewczynami.
W pewnym momencie sobie przypomina:
- ale jak psy mnie polizują to nie lubię, wolę się całować z dziewczynami.
Pytania
- Mamo, a wiesz jak się mówi po arabsku?
- Yyy... nie wiem...
- To wygugluj.
- Mamo, a ja wiem, dlaczego kobiety dłużej siedzą w łazience...
- Dlaczego?
- Bo wy po sobie sprzatacie!
- Mamo, a co to jest? - pyta Antek wygrzebując z dna kosmetyczki zapomniany przeze mnie kosmetyk
- To korektor.
- Do kobiet?
- Yyy... nie wiem...
- To wygugluj.
- Mamo, a ja wiem, dlaczego kobiety dłużej siedzą w łazience...
- Dlaczego?
- Bo wy po sobie sprzatacie!
- Mamo, a co to jest? - pyta Antek wygrzebując z dna kosmetyczki zapomniany przeze mnie kosmetyk
- To korektor.
- Do kobiet?
środa, 29 lutego 2012
Przed pójściem spać
- Antosiu, idź już spać
- Nie mogę! Wiesz, że jestem taki ZABAWLIWY, zupełnie nie czuję CHCENIA spania!
- Antosiu, jutro nie wyśpisz się do szkoły
- Mamo, ale jak ja nie mam SENA? Bez SENA nie ma ŚPIENIA...
- Nie mogę! Wiesz, że jestem taki ZABAWLIWY, zupełnie nie czuję CHCENIA spania!
- Antosiu, jutro nie wyśpisz się do szkoły
- Mamo, ale jak ja nie mam SENA? Bez SENA nie ma ŚPIENIA...
poniedziałek, 27 lutego 2012
Art Exhibition
piątek, 17 lutego 2012
Rękawy od spodni
- Antosiu, ubrałeś się już?
- Nie, bo nie mam spodni
- W szafce masz te z odpinanymi nogawkami, zielone
- Wiem, ale one nie mają rękawów
- Jasne, że nie mają, bo to spodnie
- Ale one nie mają tych dolnych!!
- Nie, bo nie mam spodni
- W szafce masz te z odpinanymi nogawkami, zielone
- Wiem, ale one nie mają rękawów
- Jasne, że nie mają, bo to spodnie
- Ale one nie mają tych dolnych!!
środa, 8 lutego 2012
Szczęśliwy chłopiec od bałaganu :)
- Antosiu, pozbieraj klocki w swoim pokoju, proszę.
- Mamo, nie mogę, one są dekoracją. Jak ktoś wejdzie to od razu zobaczy, że w tym pokoju mieszka szczęśliwy i radosny chłopiec.
- Mamo, nie mogę, one są dekoracją. Jak ktoś wejdzie to od razu zobaczy, że w tym pokoju mieszka szczęśliwy i radosny chłopiec.
czwartek, 2 lutego 2012
Albumy dla Babć i Dziadków
Z okazji Dnia Babci oraz Dnia Dziadka, wspólnie z Antosiem przygotowaliśmy małe niespodzianki dla Dziadków. Wiemy, że te święta były już jakiś czas temu ale dopiero teraz albumy dotarły do rąk obdarowanych.
Albumy są wykonane z tubek po papierze toaletowym, wyboru materiału dokonał Antek, który nie mógł się doczekać, kiedy te szare kawałki tekturki ubierzemy we wzorzysty papier i stworzymy im drugie życie, bardziej przyjemne i kolorowe niż bycie oparciem dla setek listków papieru. Ekologicznie :)
Pozdrawiamy babcie oraz dziadków :)
Typowe pytania sześciolatka
- Mamo, co to jest masa atomowa?
- Mamo, czym jest umieranie? Tylko nie mów mi, że ludzie na zawsze zasypiają, powiedz dlaczego.
- Mamo, jak rozmawiać z dziewczynami? One patrzą, słuchają ale jakby nie słyszą.
- Mamo, czym jest umieranie? Tylko nie mów mi, że ludzie na zawsze zasypiają, powiedz dlaczego.
- Mamo, jak rozmawiać z dziewczynami? One patrzą, słuchają ale jakby nie słyszą.
piątek, 27 stycznia 2012
Pies
Idziemy przez miasto, drogą dobrze nam znaną. W pewnym momencie Antek bierze mnie za rękę i przeprowadza przez ulicę. Pytam dlaczego zmieniliśmy stronę a on odpowiada:
- Pamiętasz tego psa, co strasznie się złości jak przechodzimy obok jego podwórka?
- Tak, pamiętam
- Więc przeszedłem, bo nie chcę być dziś znów zaszczekany.
- Pamiętasz tego psa, co strasznie się złości jak przechodzimy obok jego podwórka?
- Tak, pamiętam
- Więc przeszedłem, bo nie chcę być dziś znów zaszczekany.
wtorek, 10 stycznia 2012
Chudzinka
Antek stoi przed lusterkiem w samych spodniach. Pręży się, nabiera powietrza i wypina swoje żeberka.
Przegląda się i przegląda, w końcu mówi:
- Mamo, ale ja jestem chudasem!
Przegląda się i przegląda, w końcu mówi:
- Mamo, ale ja jestem chudasem!
wtorek, 3 stycznia 2012
Robię dla ciebie kartkę
- Mamo, robię dla ciebie kartkę, bo bardzo mocno cię kocham!
- A dla taty? Przecież jego też kochasz bardzo mocno...
- No tak, ale on czasem bywa dla mnie gorzki....
- A dla taty? Przecież jego też kochasz bardzo mocno...
- No tak, ale on czasem bywa dla mnie gorzki....
Poczytasz mi mamo?
Przeczytasz mi mamo jeszcze jedną bajkę? Bo ja uwielbiam twój głos, bo twój głos jest jak trzy serca!
czwartek, 22 grudnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)